Rano obudził nas dźwięk kropel deszczu, które uderzały w namiot. W ciągu 15 min deszcz przerodził się w grad. Śniadanie niestety musimy zjeść w namiocie. Jajeczniczka z kiełbaska i cebulka to bardzo dobry pomysł na pierwszy posiłek. W końcu opady ustały i mogliśmy ruszyć dalej. W planach mieliśmy przejść prze Łysą Górę, niezauważalnie weszliśmy na zielony szlak, który prowadzi przez Grzywacką Górę. Tam zaliczamy piękną panoramę z wieży widokowej. Schodzimy do Kątów, gdzie robimy zakupy i jemy II śniadanie. Na przełęczy Hałbowskiej moje stopy odmawiają współpracy i musimy trochę zmienić plany. Zjeżdżamy autostopem do Krempnej a tam ruszamy w stronę chatki studenckiej w Nieznajowej. Udaje nam się autostopem podjechać pod samą chatkę. Tam jemy obiad i myślimy czy iść dalej czy zostać. Do chatki dochodzą również Beata z Wackiem, oni idą dalej do Radocyny na pierogi, wiec wyszło na to, że poszliśmy z nimi. Mieli tam zaprzyjaźniony ośrodek przy którym się rozbiliśmy.
|
Łysa Góra |
|
Wieża widokowa na Grzywackiej |
|
Wisłoka |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz